niedziela, 4 czerwca 2017

Co u mnie? Coraz lepiej

Leczenie idzie cały czas do przodu, ja funkcjonuje normalnie, kondycja i wyniki są w porządku… ogólnie – wszystko spoko!

No dobra, bez hurra optymizmu:) Już od dawna nie pilnowałem diety i trochę zaczęły mi grać jelita – trzeba lekko zacisnąć pasa i dorzuć więcej probiotyków. Oprócz tego nie mam szczególnych powodów do narzekań. Kondycję fizyczną mam chyba lepszą niż miałem kiedykolwiek wcześniej, psychicznie też czuję nieźle, czasem tylko trochę poboli głowa. Oczywiście cały czas herxuje – żeby niebyło zbyt łatwo ;) Opracowałem sobie pewien system regularnego zrzucania toksyn na saunie i jakoś to działa. Bez herxów nie ma postępów więc nawet dobrze, że są. Dają mi pewność, że nalewki są wciąż skuteczne.


Co do krętków – wwiercają się w tkanki, ale chyba nie mogą tak siedzieć wiecznie?! Mam szczególnie jedno takie miejsce z lewej strony głowy, które nazywam „gniazdem” – tam wydaje się, że jest ich „mrowisko”, którego pozbyć się jest ciężko jak cyganów z kamieńskiego we Wrocławiu. Najprawdopodobniej utworzył się tam jakiś gruby biofilm. Jego likwidacja to ostania przeszkoda do wyleczenia.

Nie wiem ile to jeszcze potrwa, ale wydaje się to kwestią czasu.



P.S.

Dziękuje za wszelkie rady dotyczące mojego leczenia - doceniam, uwzględniam je na przyszłość jak coś - ale aktualny tryb leczenia działa, więc dopóki on mi się nie znudzi albo nie stracę cierpliwości, to nie zamierzam go zmieniać. Chociaż możliwe, że przetestuje jeszcze jakąś dodatkową metodę puki wciąż mam na czym.

6 komentarzy:

  1. Witam,
    U mojej mamy borelioza została wykryta ponad trzy lata temu. Zaczęło się od porażenia nerwu twarzowego. Zostały zrobione testy elisa (czy coś w tym rodzaju), wyniki wyglądały następująco: igm - 39 UR/ml, igg - 240 UR/ml oraz western blot: igm - 20, igg - 9, Dostała skierowanie do szpitala na terapię, gdzie przez 10 dni przyjmowała cerfiakson 2,0/24 h oraz po zakończeniu juz w warunach domowych przyjmowała zinnat 2x dziennie przez 10 dni. Porażenie powoli się cofało. Jednak dalej się utrzymywały i do tej pory się utrzymują: ból głowy, stawów oraz mięśni, puchnięcie kończyn, nadciśnienie, ból karku, przemęczenie, bezsenność. Rok temu robiła test elisa: igm - 101, igg - 184 oraz western blot: igm - 26, igg - 9. Po tym przeszła jeszcze jedną identyczną, co dwa lata temu terapie szpitalną. Jak objawy się nasilały, tak że były już nie do zniesienia otrzymywała na miesiąc antybiotyk - Unidox 2 x dziennie. Pierwszy raz dostała od razu po porażeniu nerwu twarzowego, następnie przed przyjęciem do po raz drugi do szpitala oraz w tym tygodniu po testach, które zrobiła na własną rękę ponieważ co raz gorzej się czuje (test elisa: igm - 125, igg - 180). Proszę o pomoc, bo stosowana terapia jak widać nie działa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Typowa błędna terapia na nfz, niestety tym trybem Pana mama nigdy się nie wyleczy. Proponuje albo znaleźć lekarza ILADS i podjąć porządną terapię antybiotykami (można napisać do stowarzyszenia, oni wskażą kogoś w państwa okolicy http://www.borelioza.org/ ), albo znaleźć sobie zielarza i podjąć terapię alternatywną (mogę polecić http://olejkowyzielarz.pl/ ), ale przede wszystkim radzę do edukować się w kwestii boreliozy, gdyż w tej chorobie nie ma prostych rozwiązań.

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam. Miesiac temu moja mama miała kleszcza pod kolanem. Dziś przyznała się że ma w tym miejscu rumień. Była dzis u lekarza rodzinnego i p.dr przepisała jej kuracje antybiotykowa na miesiąc. Mam pytanie do Pana co robić w tej sytuacji. Czy wchodzić w te antybiotyki?czy udać się lepiej do jajakieś specjalisty-jakiego? Czytam Pana historie i widzę że pierwszy antybiotyk nie dał u Pana rady. A może olejki? Albo zioła? Proszę o radę co mamy robić i czy wg Pana skoro jest rumień to znaczy ze bedzie bolerioza? Bedę wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam. Antybiotyki, najlepiej w podwójnych dawkach, przez minimum miesiąc. Normalni lekarze mają tendencje do bagatelizowania, więc dobrze jest znaleźć świadomego lekarza, znającego wytyczne ILADS. Pozdrawiam

      Usuń
  4. Witam, od kilku lat cierpię na bóle głowy... od czerwca wiem, że to od boreliozy. Poczytałam i w końcu powiązałam z tym inne symptomy, które zawsze tłumaczyłam, bagatelizowałam i nigdy nie skojarzyłam, że mogą mieć związek z boreliozą. Teraz już wiem. Jutro i aż w końcu jadę do zakażnika z dodatkowymi testami, które musiałam zrobić. Ciekawa jestem co dalej... mam nadzieję, że w końcu ktoś mi pomoże... bo mam już dosyć :(

    OdpowiedzUsuń